Syriusz Black
III klasa
Dołączył: 05 Sie 2006
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:41, 06 Sie 2006 Temat postu: Azkaban |
|
|
Zaklęcia Niewybaczalne (ang. The Unforgivable Curses) należą do jednych z najpotężniejszych i najbardziej niebezpiecznych zaklęć. Za użycie któregokolwiek z nich dostajemy dożywocie w Azkabanie.
Istnieją trzy Zaklęcia Niewybaczalne, pierwszy raz dowiadujemy się o nich w czwartym tomie (Harry Potter i Czara Ognia) od profesora Moody’ego:
- No więc… czy któreś z was wie, jakie czarnoksięskie zaklęcia są najsrożej karane przez nasze prawo?
Podniosło się kilka rąk, w tym Rona i Hermiony. Moody wskazał na Rona, choć jego magiczne oko wciąż przyglądało się Lavender.
- Ee… - zaczął Ron – mój tata mówił mi o jednym… chyba się nazywa Imperius, czy jakoś tak…
- Ano tak… - zgodził się Moody. – Kto jak kto, ale twój ojciec na pewno je zna. Kiedyś sprawiło ministerstwu mnóstwo kłopotów. Tak, zaklęcie Imperius.
Dźwignął się na nogi, otworzył szafkę w biurku i wyjął szklany słój. W środku biegały szybko trzy wielkie czarne pająki. Harry poczuł, jak siedzący obok niego Ron wzdryga się lekko – nienawidził pająków.
Moody włożył rękę do słoja, złapał jednego pająka i pokazał całej klasie, po czym wycelował w niego różdżkę i mruknął:
- Imperio!
Pająk zsunął się z jego dłoni na jedwabistej nici i zaczął się na niej huśtać jak na trapezie. Wyciągnął sztywno nóżki, błyskawicznie je podciągnął, przerywając nić, i wylądował na biurku, po którym zaczął zataczać koła. Różdżka Moody’ego lekko drgnęła, pająk stanął na dwóch nóżkach i zaczął stepować.
Wszyscy się roześmiali – wszyscy prócz Moody’ego.
- Uważacie, że to śmieszne? – zagrzmiał. – A byłoby śmieszne, gdyby ktoś zrobił to wam?
Śmiech zamarł natychmiast.
- Mam nad nim całkowitą kontrolę – powiedział cicho Moody, kiedy pająk zwinął się w kłębek i zaczął się toczyć jak piłeczka. – Mogę sprawić, że wyskoczy przez okno, utopi się, wpadnie któremuś z was do gardła…
Ron wzdrygnął się mimowolnie.
- Przed laty mnóstwo czarownic i czarodziejów znalazło się pod władzą tego zaklęcia – rzekł Moody, a Harry zrozumiał, że mówi o czasach, gdy Voldemort był w pełni swoich czarnoksięskich mocy. – Ministerstwo miało sporo kłopotów z rozróżnieniem, kto działał zmuszony zaklęciem, a kto działał z własnej woli. Zaklęcie Imperius można jednak zwalczyć, i ja was tego nauczę, ale wymaga to siły woli i nie każdemu się udaje. Najlepiej unikać trafienia, jeśli tylko można. STAŁA CZUJNOŚĆ! – zagrzmiał, aż wszyscy podskoczyli.
Chwycił wywijającego koziołki pająka i włożył go z powrotem do słoja.
- Czy ktoś zna jakieś inne? Inne nielegalne zaklęcie?
Hermiona natychmiast podniosła rękę, i to samo, ku zaskoczeniu Harry’ego, zrobił Neville. Jedyną lekcją, podczas której Neville zwykle zgłaszał się do odpowiedzi, było zielarstwo, najbardziej lubiany przez niego przedmiot. Neville sprawiał wrażenie, jakby sam był zaskoczony swoją śmiałością.
- Tak? – powiedział Moody, a jego magiczne oko obróciło się w kierunku Neville’a.
- Jest takie… zaklęcie Cruciatus – powiedział Neville cichym, ale wyraźnym głosem.
Moody wpatrywał się pilnie w Neville’a, tym razem obojgiem oczu.
- Nazywasz się Longbottom, tak? – zapytał, a jego magiczne oko zerknęło błyskawicznie na listę.
Neville pokiwał nerwowo głową, ale Moody nie zadał mu już więcej pytań. Odwrócił się od klasy, sięgnął do słoja po kolejnego pająka i umieścił go na biurku, gdzie stworzonko zamarło, najwyraźniej zbyt przerażone, by się poruszyć.
- Zaklęcie Cruciatus – rzekł Moody. – Ten pajączek musi być większy, żebyście zobaczyli, jak to działa. – Wycelował różdżką w pająka i powiedział: - Engorgio!
Pająk wzdął się błyskawicznie. Był teraz większy od tarantuli. Ron przestał dbać o pozory i odsunął swoje krzesło jak najdalej biurka Moody’ego.
Moody ponownie uniósł różdżkę, wycelował w pająka i mruknął:
- Crucio!
Pająk natychmiast skrzyżował nóżki – a właściwie już nogi – na brzuchu, przetoczył się na grzbiet i zaczął dygotać, miotając się z boku na bok. Nie wydawał, rzecz jasna, żadnych odgłosów, ale Harry był pewien, że gdyby miał głos, to piszczałby z bulu. Moody wciąż celował w niego różdżką, i po chwili pająk zaczął dygotać i miotać się jeszcze gwałtowniej…
- Niech pan przestanie! – krzyknęła Hermiona.
Harry obejrzał się na nią. Patrzyła nie na pająka, tylko na Neville’a, a kiedy i Harry spojrzał na niego, zobaczył, że ten zaciska ręce, złożone na ławce przed sobą, aż zbielały mu knykcie, a oczy ma rozszerzone z przerażenia.
Moody uniósł różdżkę. Nogi pająka opadły, ale wciąż drżał.
- Reducio! – mruknął Moody, a pająk skurczył się do normalnych rozmiarów. Wsadził go do słoja.
- Ból – rzekł cicho Moody. – Nie musicie używać imadeł lub noży, by zadać komuś ból, jeśli potraficie rzucić zaklęcie Cruciatus… Tak, kiedyś i ono było bardzo popularne.
- Dobrze… czy ktoś zna jeszcze jakieś inne?
Harry rozejrzał się wokoło. Miny wszystkich świadczyły o tym, że każdy zastanawia się, co stanie się z ostatnim pająkiem. Ręka Hermiony drżała lekko, gdy po raz trzeci uniosła ją do góry.
- Tak? – zachęcił ją Moody.
- Avada kedavra – wyszeptała Hermiona.
Kilka osób, w tym Ron, spojrzało na nią ze strachem.
- Ach… - westchnął Moody, a jego koślawe usta wykrzywił lekki uśmiech. – Tak, ostatnie i najgorsze. Avada kedavra… zaklęcie uśmiercające.
Wsadził rękę do słoja, a trzeci pająk, jakby przeczuwając, co go czeka, zaczął biegać jak szalony po dnie, , chcąc uciec od palców Moody’ego, ale ten złapał go szybko i położył na biurku. Pająk natychmiast pomknął ku krawędzi blatu.
Moody podniósł różdżkę, a Harry’ego przeszył dreszcz złego przeczucia.
- Avada kedavra! – ryknął Moody.
Błysnęło oślepiające zielone światło, świsnęło, jakby coś niewidzialnego przemknęło przez powietrze – i nagle pająk przetoczył się na grzbiet i znieruchomiał. Nie zmienił się, prócz tego, że z całą pewnością był już martwy. Kilka dziewcząt wydało z siebie stłumione okrzyki. Ron rzucił się do tyłu i o mały włos nie spadł z krzesła, gdy pająk potoczył się w jego stronę.
[fragment czternastego rozdziału HP i CO – Zaklęcia Niewybaczalne]
Imperius – zaklęcie przejmujące całkowicie kontrolę nad innym człowiekiem lub zwierzęciem. Rzuca się je słowem Imperio, wtedy wszystkie myśli odpływają od ofiary (przestaje racjonalnie myśleć) i jest skazany na wykonywanie poleceń osoby rzucającej zaklęcie.
Cruciatus – zaklęcie tortur. Rzuca się je słowem Crucio, wtedy ofiara odczuwa niewyobrażalny bul, jakby ktoś przekłuwał każdy nerw z osobna tysiącami rozgrzanych do białości igieł. Zaklęcie może trwać do czasu zdjęcia go przez osobę rzucającą. Ofiara myśli tylko o śmierci.
Avada Kedavra – zaklęcie uśmiercające. Po wypowiedzeniu słów Avada Kedavra błyska oślepiające zielone światło, a ofiara pada martwa natychmiastowo.
Aby rzucić jedno z Zaklęć Niewybaczalnych, trzeba posiadać dużą moc magiczną oraz bardzo tego chcieć – wyrządzić komuś straszliwy ból, pragnąć tego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|